Jeśli wydaje Wam się, że Hummer to potężny i epokowy terenowiec i nic nie jest mu groźne i to on właśnie wytyczył kierunek w niszy czołgów drogowych to jesteście w głębokim błędzie. Faktem jest, że jego reputacji pomógł udział w amerykańskich wojnach jakich odbyły się już tysiące (słusze lub mniej słuszne) ale prawdziwe monstrum na czterech kołach gotowe zmiażdżyć każdego normalnego użytkownika szos wywodzi się z najbardziej utalentowanej pod względem motoryzacyjnym krainy – Włoch. To firma, którą założył człowiek ambicjonalnie obrażony przez Enzo Ferrariego, wypuściła prawdziwego MASTODONTA MOTORYZACJI, który nazywa się Lamborghini LM002. Warto tu pokrótce nadmienić skąd wzięło się Lamborghini. Otóż wspomniane wcześniej ambicjonalne obrażenie dotyczyło Ettore Lamborghini, który to nie omieszkał zwrócić uwagi Panu Enzo o niedoskonałości jego samochodów, na co dostał ciętą ripostę: ‘Co mi będzie mówił wieśniak produkujący traktory o samochodach’.
I tak zaczęła się historia jednej z najbardziej ekskluzywnych marek sportowych świata, która dzięki praktyce z traktorami, zrewolucjonizowała motoryzację. Niewątpliwą rewolucją był nazwany pieszczotliwie Mastodont LM002, który połyka codziennie każde napotkane na drodze auto. W roku 1986 Lamborghini pokazało monstrum z pełnym napędem na cztery koła, silnikiem z modelu Countach o mocy 455KM, palące w porywach do 53 litrów na setkę, które wygląda jak nieco oswojony pitbull ciągle gotowy do akcji. Auto nosiło znamiona sportowych aut, pod względem aspektów technicznych oraz polot stylistyczny nie różniący się niczym od kartonów w jakich zginęła Hanka Mostowiak. To połączenie zaowocowało ponadczasowym pięknem i terroryzmem ulicznym, na którego mało kogo stać. Kto w swoim garażu posiada Lamborghni LM002 na pewno nie kupuje w Biedronie i nie obchodzi go ile kosztuje obecnie benzyna. Ale nie o tym mowa bo Lamborghini LM 002 to istny potwór, który jest w stanie podjechać pod każde zbocze i przejechać przez każdą niewątpliwość terenu.
Zatem uważajcie i jeśli uda Wam się kiedyś zobaczyć go w lusterku uciekajcie bo gotów Was zjeść na drugie śniadanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz